"Jest tylko jeden sposób aby zacząć :
zacząć "
~ ♥ ♥ ♥ ~
Parę tygodni później
Wstałam rano, przez okno w pokoju zauważyłam, że prószy śnieg. Podekscytowana jak małe dziecko pobiegłam do Dominiki do pokoju.
-Domi wstawaj ! Śnieg pada !
-Co ? - powiedziała zaspanie - Daj mi spać.
-Śnieg pada !
-Tośka, jest weekend, a ty mnie budzisz o ósmej rano by mi powiedzieć że śnieg pada.
-Po prostu się cieszę, cały rok go nie widziałam.
Odsłoniłam roletę w pokoju Domi i zaczęłam obserwować płatki śniegu.
-Taka duża, a zachowuję się jakby śniegu nie widziała. - powiedziała i wstała z łóżka
-Jak byłaś w moim wieku na pewno też tak reagowałaś na śnieg.
-Reagowałam tak, jak byłam mała. Dobra, idę zrobić herbatę też chcesz ?
-Chcę - powiedziałam.
Dominika poszła zrobić nam herbatę a ja w tym czasie poszłam się przebrać.
-Dominika....- zaczęłam, gdy kończyłyśmy jeść śniadanie - za tydzień Wigilia... jak my w tym roku ją spędzimy ?
-Jak to jak ? - spytała - Normalnie u nas w mieszkaniu, zrobimy dania, ubierzemy choinkę, pójdziemy na Pasterkę. Tak jak w każde święta.
-Będą to nasze pierwsze święta...- powiedziałam
-Zobaczysz też będą cudowne - powiedziała i uśmiechnęła się do mnie
-Musimy kupić choinkę ! - wystrzeliłam
-Kiedy jest Wigilia ? W sobotę za tydzień, to morze ubierzemy w czwartek ? Co ty na to ?
-Ok, pójdziemy razem wybrać ?
-Zgoda, to musimy zacząć sprzątać i listę zakupów zrobić.
Po skończonym śniadaniu zabrałyśmy się od razu do pracy. Odkurzanie, ścieranie kurzy, układanie w szafkach i tego typu rzeczy. Mając pełen worek śmieci wyszłam na dwór wywalić worek do kontenera.
-Cześć Tosia ! - usłyszałam znajomy głos
-Oo cześć Andrzejku co tam ?
-Dobrze, słychać u was, że porządki chyba robicie.
-Tak, no wiesz święta za pasem, trzeba trochę ogarnąć mieszkanie.
-Nie jedziecie nigdzie ? Zostajecie w Gdańsku ? - spytał, ale wiedział na pewno jaką usłyszy odpowiedź
-Nie, będziemy spędzać święta nad morzem. - uśmiechnęłam się - A ty ? Jedziesz gdzieś czy w Gdańsku zostajesz ?
-Jadę do rodziców do Szczecina.
-To fajnie, wyrwiesz się trochę stąd.
-Tak - uśmiechnął się promiennie. - Uciekaj bo zmarzniesz.
-Idę, już idę. Chcesz to wpadnij później na herbatę do nas, pogadamy.
-Może wpadnę, pa.
I poszedł, wróciłam do mieszkania, zrobiłam sobie ciepłą herbatę i usiadłam w salonie obok Dominiki, która układała ubrania w szafce
-Zaprosiłam Andrzeja na później na herbatę - powiedziałam
Siostra uśmiechnęła się łagodnie do mnie i nic nie powiedziała. Wypiłam w ciszy herbatę i wróciłam do pracy.
~ ♥ ♥ ♥ ~
Około godziny szesnastej miałyśmy już wszystko ogarnięte i klapnęłyśmy ze zmęczenia na sofie.
-Zjadłabym coś . - powiedziała Tośka, patrząc na sufit
-Ja też . - powiedziałam słysząc burczenie w moim brzuchu.
-To coś robimy czy zamawiamy coś ?
-Co powiesz na naleśniki ? Z bitą śmietaną i owocami ? - spytałam
-Pycha. Ja kroję owoce. - uśmiechnęła się radośnie i poszła do kuchni.
Ja posiedziałam jeszcze chwilę na sofie i poszłam również do kuchni. Wyjęłam wszystkie potrzebne składniki i zrobiłam ciasto naleśnikowe. Włączyłam radio, które stało na blacie obok lodówki. Z głośników popłynęła piosenka Urszuli "Dmuchawce, latawce, wiatr". Tośka od razu zaczęła nucić a ja wraz z nią.
-"Dmuchawce, latawce, wiatr- zanuciła Tośka
-Daleko z betonu świat" - dokończyłam
-Jak porażeni
-Bosko zmęczeni...."
Wspólny śpiew wywołał u nas wiele uśmiechu. W tym czasie na talerzu urosła kupa naleśników, a w misce pojawiło się dużo różnych owoców.
-Kto to wszystko zje ? - spytała Tośka
-Jak to kto ? My. Przecież zaprosiłaś Andrzeja, on nam pomoże.
-Ciekawa jestem czy przyjdzie- powiedziała Tośka.
W tym samym momencie jak na zawołanie zadzwonił dzwonek do drzwi.
-O wilku mowa - powiedziała Tośka i poszła otworzyć drzwi.
Ja w tym czasie wyjęłam jeszcze jeden talerz.
-Cześć - usłyszałam za plecami
-Cześć - powiedziałam i odwróciłam się przodem do gościa.
-To dla ciebie - wręczył mi jedną herbacianą różę.
-O dziękuję - przyjęłam kwiatka i powąchałam - z jakiej to okazji ?
-Niech będzie, że od Mikołaja - uśmiechnął się zawadiacko do mnie.
-Ja też dostałam - wpadła do kuchni moja siostra z różową różą w ręku.
-Zjesz z nami ? - spytałam - Mamy naleśniki z bitą śmietaną i owocami.
-W takim towarzystwie, zawsze - powiedział i usiadł na krzesełku.
Zjedliśmy w ciszy naleśniki, spoglądałam od czasu do czasu na Tośkę. Ta uśmiechała się jak głupi do sera i miała lekkie wypieki na policzkach.
-Gdzie spędzasz święta ?- przerwałam ciszę
-Jadę do rodziców. Wiesz cała rodzina się zjeżdża i w ogóle. Ale jadę dopiero w Boże Narodzenie. W wigilię pracuję do osiemnastej.
-A gdzie mieszkają twoi rodzice ? Oczywiście, jeżeli mogę spytać.
-W Szczecinie - odpowiedziała szybko Tośka. Uśmiechnęłam się tylko do niej.
-Tak w Szczecinie, więc nie będę jechał po ciemku i mam dojechać do rodziny następnego dnia.
-A gdzie pracujesz, że nawet w wigilię tak długo pracujesz ?- spytała się siostra
-Pracuję w policji.
-Jesteś policjantem ? - spytała zdziwiona
-Tak - odpowiedział promiennie gość.
-Ostro. To może na wigilię przyjdziesz do nas ? Nie będziesz sam siedział przecież w domu - powiedziała Tośka. Zmierzyłam ją tylko wzrokiem
-Nie,- Andrzej spojrzał na mnie- dziękuję za zaproszenie, ale myślę, że powinnyście spędzić ten czas razem.
-Przestań, będziesz sam siedział ?- spytałam - Zapraszamy do nas, w ten czas nikt nie powinien być sam.- uśmiechnęłam się.
-Jak to nie będzie problem - powiedział - to może i przyjdę.
-Nawet się nie zastanawiaj. My cię zapraszamy - powiedziała Tośka.
-Tak - powiedziałam - zapraszamy.
-Muszę już się zbierać. - powiedział, gdy spojrzał na zegarek - zasiedziałem się trochę u was.
-Nic nie szkodzi - powiedziałam.
-Dzięki za pyszne naleśniki.
-Dziękujemy, że przyszedłeś - powiedziała Tośka
Ja tylko się uśmiechnęłam i odprowadziłam gościa do drzwi.
-Dzięki, ze przyszedłeś i oczywiście za różę.
-Dzięki raz jeszcze, za naleśniki. Pa
Zamknęłam drzwi za Andrzejem i wróciłam do kuchni, gdzie Tosia zbierała talerze.
_________________________________________________________________
Taki nudny wyszedł ;/
Ale obiecuję wam, że niedługo będzie się działo :P
Jak po Sylwestrze ? :))
-Jak to nie będzie problem - powiedział - to może i przyjdę.
-Nawet się nie zastanawiaj. My cię zapraszamy - powiedziała Tośka.
-Tak - powiedziałam - zapraszamy.
-Muszę już się zbierać. - powiedział, gdy spojrzał na zegarek - zasiedziałem się trochę u was.
-Nic nie szkodzi - powiedziałam.
-Dzięki za pyszne naleśniki.
-Dziękujemy, że przyszedłeś - powiedziała Tośka
Ja tylko się uśmiechnęłam i odprowadziłam gościa do drzwi.
-Dzięki, ze przyszedłeś i oczywiście za różę.
-Dzięki raz jeszcze, za naleśniki. Pa
Zamknęłam drzwi za Andrzejem i wróciłam do kuchni, gdzie Tosia zbierała talerze.
_________________________________________________________________
Taki nudny wyszedł ;/
Ale obiecuję wam, że niedługo będzie się działo :P
Jak po Sylwestrze ? :))
Mam dla was dwa blogi, na obu jestem współautorem, Zachęcam was do zaglądania i komentowania i tu i tam :)
Pozdrawiam :**
Śnieg... Kurcze, ja też się za nim stęskniłam :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że dziewczyny zaprosiły Andrzeja na wigilię - w takim dniu nikt nie powinien być sam ;)
Pozdrawiam i zapraszam: all-you-need-is-love-and-volleyball.blogspot.com
Serdecznie zapraszam na pierwszy rozdział w 2014 roku :*
Usuńhttp://all-you-need-is-love-and-volleyball.blogspot.com/2014/01/rozdzia-34.html
Ja też się stęskniłam za śniegiem :) Dlatego on pojawił się tu :)
Usuń:)
Pozdrawiam :*
Dziękuję :)
Moim zdaniem fajne :) Trochę się o tym Andrzeju wyjaśniło :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Cieszy mnie to :)
UsuńPozdrawiam :*
Wiesz co?
OdpowiedzUsuńJa dopiero teraz chyba połapałam się w tym, że Andrzej to tak na prawdę nie ten Andrzej, o którym myślałam :P
Ale lepiej późno niż wcale :P
Pozdrawiam :*
Domyślam się, że myślałaś o Andrzeju Wronie :)
UsuńWszystko wyjaśnię na koniec opowiadania obiecuję :*
Pozdrawiam :*
Śnieg *-*
OdpowiedzUsuńPolicjant , herbaciane róże !
Ah i oh :-D
Czekam na kolejny :*
Pozdrawiam Kami :*
Kocham śnieg :)
UsuńHerbaciane róże... :D :*
Pozdrawiam :*
Ach przynajmniej u dziewczyn jest śnieg :3 Co do rozdziału to co ja mogę powiedzieć oprócz tego, że jest zajebisty ??? Świetny. Tylko ten Andrzej pracuje na policji??? Uwaga bo uwierzę :) czekam na kolejny :*
OdpowiedzUsuńCieszę się :))
UsuńCiii... na razie wierz, że jest policjantem, a kiedyś będziesz mogła napisać " A nie mówiłam", na razie to policjant :*
Pozdrawiam :*
świetnie napisane ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam: http://szarokolorowa1.blogspot.com
dziękuję, cieszę się, że Ci się podoba :)
UsuńPozdrawiam :*
Jaki nudny? Mi się bardzo podoba ;) Fajnie, że dziewczyny zaprosiły Andrzeja na Wigilię. Już nie mogę się doczekać następnego :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Cieszę się :)
UsuńJuż gotowy :)
Pozdrawiam :*
Podoba mi się. ♥
OdpowiedzUsuńhttp://h0peless-start.blogspot.com/
Witam i cieszę się, że Ci się podoba :)
UsuńPozdrawiam :*
Świetny blog!
OdpowiedzUsuńZostawiłaś u mnie link już dawno, a ja dopiero teraz zaglądam.. Przepraszam! :)
Tośka jest strasznie silna jak na swój wiek. Walczy o swoje, nie daje sobie w kasze dmuchać, lubię ją. Ale też się o nią martwię. Ta sytuacja z fizyczką w jednym z ostatnich rozdziałów była nieco dziwna. Zapach papierosów w toalecie jeszcze dziwniejszy...
Jak już wspomniałam jest silna, ale powinna dzielić się wszystkim z siostrą, która chce dla niej jak najlepiej..Powinna jej powiedzieć o tym mężczyźnie, który ją zaczepia, inaczej może z tego wyniknąć bardzo nieprzyjemna sytuacja..
Dominika też ma charakter. Wzięła na swoje barki wszystko,co wcześniej zapewniali im obu rodzice. Znalazła pracę, mieszkanie.. Uciekły od wujostwa i to ze względu na Tośkę, która była wykorzystywana przez Grażynę.. Podziwiam. Nie każdego byłoby stać na takie poświęcenia..
Andrzej jest tutaj bardzo pozytywną postacią. Lubię go :)) Jest takim aniołem stróżem dziewczyn. Dosłownie i w przenośni, bo przecież jest policjantem. Mam nadzieję, że będzie je chronił już do końca i nie dopuści,by cokolwiek im się stało. A może stanie się im jeszcze bliższy?? :))
Rozgadałam się!
Naprawdę świetne opowiadanie. Będę tutaj częstym gościem!
Pozdrawiam, Faith.
:*
Witam :) Cieszę się, że Ci się tu podoba :) Nie masz za co przepraszać rozumiem :)
UsuńNic nie szkodzi, fajnie, jak ktoś pisze takie długie komentarze :)
Dziękuję i bardzo się cieszę :*
Pozdrawiam :*