"Bardziej żyjemy naszymi pragnieniami niż naszymi czynami."
Thomas More
~ ♥ ♥ ♥ ~
Dominika poszła otworzyć drzwi. Gdy tylko wyszła, chwyciłam telefon. Wybrałam numer Emilki.
-Halo ?- odebrała po drugim sygnale
-Hej, nie przeszkadzam ?- spytałam
-Nie coś ty. Co tam ?
-Nudy. Przyjedziesz do mnie ? Na weekend, albo na ferie.
-Yyy... nie wiem, muszę porozmawiać z tatą, jest jeszcze trochę słaby po śmierci matki więc rozumiesz...
-Rozumiem, jak porozmawiasz z nim to daj znać.
-Ok.. Tosia stało się coś ? Masz taki dziwny głos. Płakałaś ?
Jak ona dobrze mnie zna... nawet wie przez telefon, że płakałam.
-Nie, chrypkę mam. To czekam na twój telefon. Pa, trzymaj się
-Pa.
Rozłączyłam się. Okryłam się szczelnie kołdrą i poszłam spać. Słyszałam tylko, jak Dominika rozmawia z kimś w pokoju u siebie. Nie mogłam rozpoznać głosu bo chyba mówił szeptem ten ktoś. Morfeusz objął mnie szybko w swoje ramiona.
Plaża, spacerowałam bosymi stopami po piasku. Podziwiałam zachód słońca.. Nie widziałam nigdy tak pięknego słońca. Nigdy ? A może widziałam, tylko się wtedy nie potrafiłam się zachwycić ? Podeszłam bliżej do morza. Fale uderzały mi o nogi. Czułam się świetnie. Szczęśliwa, taka .... inna. Ktoś do mnie podszedł od tyłu. Męskie ręce otoczyły mi szyję, czułam, że brakuje mi powietrza. Ten ktoś zaczął mnie ciągnąć do morza. Próbowałam się wyrwać, ale nie mogłam. Był za silny. Woda dosięgała mi już do brody, nie umiem pływać, więc od razu poczułam, że się zaczynam topić. Chciałam chwycić rękoma mężczyznę, lecz ręce odmówiły mi posłuszeństwa. Moje ciało zaczęło płynąć coraz bardziej na dno, widziałam tylko jak sylwetka mężczyzny oddala się z powrotem na brzeg plaży. Zabrakło mi oddechu... nie mogłam.... nie umiałam się uratować...
Przebudziłam się zlana cała potem. Zegarek wskazywał godzinę 2.31. Przetarłam mokre czoło ręką, napiłam się łyka wody i opadłam znowu na poduszkę. Serce waliło mi jak oszalałe.
"To tylko sen, to tylko sen" - próbowałam sobie wmówić.
~ ♥ ♥ ♥ ~
Otworzyłam drzwi. Sylwetkę, którą ujrzałam nieco mnie zdziwiła.
-Możemy porozmawiać ? - zapytał
-A mamy o czym ?
-Tak - odpowiedział krótko.
Otworzyłam szerzej drzwi i wpuściłam gościa do środka, od razu skierowałam go do mojego pokoju, aby Tosia nie słyszała naszej rozmowy.
Andrzej usiadł na krzesełku obok drzwi, ja naprzeciwko niego. Widać było po nim, że coś go martwi. Siedzieliśmy przez chwilę w ciszy. Nawet mogę powiedzieć...przyjemnej ciszy.
-Chciałeś porozmawiać, więc słucham o czym ?
-Dominika.... od jakiegoś czasu chodzisz na mnie zła jak osa, co ja ci zrobiłem?
-Nic.. kompletnie nic nie zrobiłeś - syknęłam
-O co chodzi ? Uraziłem cię ? Powiedziałem coś nie tak ? Proszę powiedz mi co się stało ?
-Co się stało ? Ty się jeszcze pytasz co się stało? Oszukałeś mnie, Tośkę, my ci ufałyśmy, a ty ? A ty nawet nie potrafisz być szczery wobec nas.
-A to o to chodzi.
-Aaa... myślałeś, że się nie dowiemy ? Ja wiedziałam wcześniej niż Tośka...
-Skąd... ?
- Przeglądałam internet, natknęłam się na jakąś informację, o tutejszym klubie i tak po nitce do kłębka znalazłam... Kiedy chciałeś powiedzieć prawdę ?
-Dominika... ja ... ja nie chciałem was oszukać.... Po prostu byłyście nowe, nie wiedziałem co się po was mam spodziewać. Większość dziewczyn, gdy mówię, że jestem siatkarzem leci na kasę, nie obchodzi ich jaki jestem tylko ile zarabiam. Dlatego powiedziałem wam, że jestem policjantem. Teraz wiem, że jesteście inne niż wszystkie...
Zapadła po raz kolejny tego wieczoru cisza. Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Nie potrzebowałam jego pieniędzy, chciałam znać po prostu kogoś, na kogo mogłam liczyć.
-Andrzej...- zaczęłam i poczułam jak wielka gula stanęła mi w gardle - zacznijmy wszystko od nowa. Jakby to co było się nigdy nie wydarzyło...
Andrzej spojrzał na mnie, jakby nie wiedział co ma powiedzieć...
Wstał, podszedł do mnie i wyciągnął prawą rękę ku mnie
-Andrzej jestem. A Pani jak ma na imię ?
Uśmiechnęłam się szeroko, nie mogąc uwierzyć temu co się właśnie wydarzyło.
-Dominika, miło mi Pana poznać. Proszę mówić do mnie po imieniu, nie jestem jeszcze taka stara, aby mówić do mnie na pani..
-Dobra, ja też proszę, abyś zwracała sie do mnie po imieniu
-Ależ oczywiście Andrzeju.
Po wymianie zdań, oboje wybuchnęliśmy śmiechem ...
____________________________________________________________
I jak wam się podoba ?
Zapraszam do zakładki "Nominacje/wasze pytania" gdzie zaktualizowałam nominacje ;)
Zdjęcie z tamtego roku... :)
Pozdrawiam :*
Cieszę się, że się pogodzili ;3 Rozdział jak zwykle ciekawy tylko trochę krótki. Czekam na kolejny i w wolnej chwili zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńhttp://magiczne-literki.blogspot.com/
Pozdrawiam
Cieszy mnie, że spodobał Ci się post :)
UsuńWiem, że krótki, ale niestety ograniczał mnie czas pisząc tego posta....
Obiecuję, że w trakcie moich ferii zajrzę do Ciebie :)
Pozdrawiam serdecznie :*
Rozdział krótki, ale przyjemnie się mi go czytało :) czekam na następny
OdpowiedzUsuńw wolnej chwili zapraszam do mnie : http://aquasenshi.blogspot.com/2014/02/rozdzia-4.html#comment-form
Wiem, że krótki bo niestety ograniczał mnie czas :/ Następny obiecuję, że postaram się napisać dłuższy :)
UsuńCieszy mnie, że przyjemnie się czyta :)
Zajrzę w moje ferie do Ciebie :)
Pozdrawiam serdecznie :*
świetne ! jak zawsze ;p
OdpowiedzUsuńZapraszam: http://szarokolorowa1.blogspot.com
Cieszy mnie to :)
UsuńZajrzę w moje ferie :)
Pozdrawiam serdecznie :*
Jeeej w końcu się pogodzili :D Mam nadzieję, że teraz relacje Andrzeja i Dominiki będą coraz lepsze ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że sen Tośki nie jest jakiś proroczy... Pomysł by Emilka przyjechała do niej jest bardzo dobry, może akurat jej powie o tym mężczyźnie, który ją prześladuje.
Buźki A. ;*
:)
UsuńMoże? :)
Pozdrawiam serdecznie :*
Kurczę, gdy mnie wciągnęło tak nagle szybko się skończyło :C
OdpowiedzUsuńMusze nadrobić pozostałe rozdziały by zrozumieć mniej więcej o co chodzi.
Pozdrawiam,
♠ Shijemi
Przepraszam, że taki krótki lecz ograniczał mnie czas gdy pisałam ten rozdział :/
UsuńObiecuję postaram się aby kolejny był dłuższy.
Pozdrawiam serdecznie :*
Rozdział krótki, ale za to Dominika i Andrzej zaczęli wszystko od nowa. Mam nadzieję, że teraz już będą się dogadywać bardzo dobrze, a Andrzej zostanie przyjacielem rodziny. :)
OdpowiedzUsuńNiepokoi mnie ten sen Tośki. Dlaczego ona nawet śnić musi o własnej śmierci? Jakby nie miała innych problemów.. Aż mnie ciarki przechodzą, kiedy pomyślę, że gdzieś tam, niedaleko niej, żyje ten facet, który ciągle ją zaczepia.. Oby wszystko skończyło się dobrze.
Pozdrawiam i całuję!
Faith. :*
Przepraszam, wiem że krótki rozdział :/
UsuńMoże to ma być jakiś znak ?
Pozdrawiam serdecznie :*
Matko Tosia ... Aż mi ciarki przeszły po plecach . "To tylko zły sen..." .
OdpowiedzUsuńAle fajnie że Andrzej i Domi się pogodzili ^^
:*
"To tylko sen...." :)
Usuń:)
Pozdrawiam serdecznie :*
Szkoda, że taki krótki :( Ale za to treściwy :) Dobrze, że to tylko zły sen Tosi... Cieszę się, że Andrzej i Dominika się pogodzili, wytłumaczyli sobie wszystko. Teraz Tosia nie będzie cierpieć i będzie mogła odwiedzać Andrzeja. W sumie chyba go trochę rozumiem, większość dziewczyn jak słyszy siatkarz to od razu.... musi mieć dużo kasy... Przez to co powiedział dowiedział się przynajmniej, że one takie nie są. Czekam na następny :* buziaki :*
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ze taki krótki, ale czas mnie ograniczał :/
Usuńten sen to może jakiś znak ?
pozdrawiam serdecznie :*
Uff... Kamień z serca, że się pogodzili. Wg mnie pasują do siebie. Oby tylko ten sen, nie zwiastował niczego złego.
OdpowiedzUsuńSuper :)
Pozdrawiam :)
Cieszę, się że się spodobał :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :*
Cieszę się, że się pogodzili :) Pasują do siebie i fajnie by było, gdyby było z tego coś więcej ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
:)
UsuńPozdrawiam serdecznie:*
Muszę przyznać, że masz dość dziwny styl pisania. Osobiście nie przepadam za pisaniem tego typu dialogów bez opisów, jednak myślę, że będę czytała dalej, tylko muszę ogarnąć wszystko od początku xD
OdpowiedzUsuńChciałabym też zaprosić do siebie i zaproponować dodanie do polecanych ^^
http://cursed-psychopath.blogspot.com/
Może i mam dziwny styl pisania, ale wygodnie mi się tak pisze :)
UsuńMam nadzieję, że zostaniesz na dłużej :)
Zajrzę niedługo.. właśnie zaczynam ferie więc wkrótce odwiedzę Twój blog :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo mnie cieszy, że dziewczyna pogodziła się z Andrzejem :). Rozumiem, że chciał zataić prawdę, tylko po to, aby znaleźć odpowiednią sobę, która nie leciałaby na jego kasę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Amy ;)
Zapraszam do mnie :). Zależy mi na Twojej opinii ;)
http://melodie-serc.blogspot.com/
:))
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Zajrzę niedługo :)
piękny cytat ;) w końcu się pogodzili... bardzo ciekawie się czyta opowiadanie ;) czekam na kolejny rozdział ;3
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie:
http://normalnyblognienormalnejnastolatki.blogspot.com/
:)
UsuńCieszę się :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Zajrzę wkrótce :)
Miło mi się pod koniec zrobiło, na prawdę :D Trochę krótkie, fajniej by było, gdybyś pisała dłuższe fragmenty, no ale zawsze jest tak, że niem a się czasu, weny :D jest OK... mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńAh i ten sen, no nie wróży to raczej niczego dobrego :D
Trzymam kciuki za dziewczyny :3
Pozdrawiam cieplutko
Ash Cross
ps. zapraszam do siebie na I rozdział :)
:)
UsuńZaczynam ferie więc mam nadzieję, napisać kilka rozdziałów do przodu, aby nie powtórzyła się taka sytuacja jak ta :)
Cieszę się :)
:))
Pozdrawiam serdecznie :)
Zajrzę wkrótce :)
Chyba mnie tu poprzednim razem nie było :((
OdpowiedzUsuńAle jestem już teraz ;)
Cieszę się, że Andrzej wyjaśnił sobie wszystko z Dominiką i zaczęli od nowa ;) Niepokoi mnie jednak to, jakie sny miewa Tośka i co się za nimi może kryć. Tego na racie nie mogę rozszyfrować, ale mam nadzieję, że to wszystko to tylko złe sny, które nigdy nie wydarzą się w rzeczywistości ;-).
Pozdrawiam :*
Cieszę się, że jesteś :)
Usuń:D
Pozdrawiam :*