"Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas,
kiedy nasze skrzydła zapomniały jak latać."
Antoine de Saint- Exupery
~ ♥ ♥ ♥ ~
Gdy tylko Andrzej wrócił di siebie ja poszłam do pokoju. Wiedziałam, że Dominika mi nie wierzy w moją śpiewkę, ale cóż.. nic innego jej nie powiem, bo nad zwyczajniej w świecie nie wiem co jej powiedzieć. Położyłam się na łóżko zastanawiając się co dalej mam zrobić. Nie powiem Dominice o tym co się wydarzyło, bo będzie się martwić. Lecz jak jej powiem, ona może wymyśli coś sensownego. A może by tak powiedzieć Andrzejowi ? Wydaje się na porządnego faceta, może jak go poproszę to nic nie powie Domi ? Leżąc tak na łóżku usłyszałam dźwięk mojego telefonu. Spojrzałam na wyświetlacz. Emilka. Zamurowało mnie troszkę. Nie wiem czemu, ale boje się tej rozmowy. Miałam nadzieję, że przestanie dzwonić i odłożyłam telefon.
-Kto to ?- spytała Dominika, która weszła do mojego pokoju.
-Emilka.
-Czemu nie odbierzesz ?
-Nie wiem co jej powiedzieć.
- Powiedz, prawdę. Powiedz, że jesteś nad morzem i tyle.
-Obiecałam jej, że nigdy jej nie opuszczę, a co ja zrobiłam ? Zostawiłam ją.
-Ej mała, nie odbierając jej telefonów robisz jej większą przykrość niż tą ucieczką. Porozmawiaj z nią, na pewno zrozumie.
-Dobra masz racje.
-To ci nie przeszkadzam.
Gdy tylko Dominika wyszła z pokoju wzięłam telefon do ręki i wybrałam numer Emilki. Z drżącą ręką wcisnęłam zieloną słuchawkę. Em odebrała po drugim sygnale.
-No nareszcie !- powiedziałam, czuć było że jest zdenerwowana - Co się z tobą stało ? Gdzie ty jesteś ? Nie odpisujesz mi na smsy, nie odbierasz telefonów, byłam u twojego wujostwa powiedzieli, że wyjechałaś. Gdzie ty jesteś ? Coś ci grozi ?
-Em.. spokojnie... nic mi nie jest... nic mi nie grozi...- powiedziałam spokojnie.- Jestem bezpieczna z Dominiką.
-Gdzie wy jesteście ? - spytała
-Nad morzem.. nie martw się .........
-Co wy tam robicie ? ! Czemu wyjechałyście ?
-Po prostu nie dało rady inaczej, Emilka przepraszam, ale nie chcę teraz o tym gadać. Kiedy indziej ci wszystko wytłumaczę, obiecuję, ale nie teraz.
-No dobra, ok. Mogłaś odebrać wcześniej. Wiesz ile ja nerwów zjadłam przez ciebie i przez moją mamę ?!!
-A co z twoją mamą ?- zaniepokoiłam się, gdy wyjeżdżałam leżała w szpitalu, lekarze nie wiedzieli co jej jest
-Leży w tym szpitalu.... jest poważnie chora, nie wiem czy wyjdzie z tego.- załamał jej się głos.
Zastanowiłam się chwilę. Jaka ja jestem głupia, ona mnie potrzebowała, a ja ją odrzucałam
-Tośka, ja nie wiem czy ona dożyję świąt, lekarze dają jej znikome szanse. - zaczęła płakać do słuchawki.
- Ej nie becz ! Pamiętasz co mi obiecałaś, że się nie poddasz nigdy ! To teraz też się nie poddawaj. Ona wyjdzie z tego ! Musisz w to wierzyć...
-Ona z dnia na dzień jest coraz słabsza. Gdy jestem u niej widzę jak się męczy, ale chce mi pokazać, że jest silna...
-Bądź silna tak jak ona, dla niej, dla mnie, dla samej siebie.... Możesz zawsze na mnie liczyć
-Dzięki. Tata mnie woła, muszę kończyć. Odezwę się jeszcze.
-No dobra, trzymaj się tam i się nie poddawaj ! Słyszysz ?
-Tak, nie poddawać się ! Pa
Zrobiło mi się jej żal. Zostawiłam ją samą z tym wszystkim. Ona mnie teraz potrzebuje, tak jak ja jej potrzebowałam po śmierci rodziców.
~ ♥ ♥ ♥ ~
Pamiętam gdy byłam w wieku Tośki, jak zawsze marzyłam o takiej przyjaciółce z prawdziwego zdarzenia. Z którą mogłabym porozmawiać o wszystkim, do której mogłam zadzwonić o każdej porze z głupim pytaniem, a ta zawsze mi odpowiadała śmiejąc się ze mnie, że nie mam co robić. Było wokół mnie pełno koleżanek, kolegów, ale jakoś nigdy nie mogłam zaufać im do końca. Jakoś nigdy nie miałam z kim porozmawiać, który mi się chłopak podoba, nie miałam komu się żalić, że siostra znów zajęła pierwsze miejsce w konkursie i rodzice nią się chwalą na prawo i lewo a o mnie zapomnieli. Kaśki nie traktowałam jak takiej prawdziwej przyjaciółki, ona nigdy mnie nie słuchała. Zawsze to ona więcej mówiła, to ona opowiadała o chłopakach. Ona przyjaźniła się jeszcze z dwiema innymi dziewczynami i miałam wrażenie, że one zawsze wiedzą więcej o niej niż ja. Ja byłam jej potrzebna, gdy chłopak ją zostawił, albo się pokłóciła z rodzicami. Wtedy sobie przypominała o mnie i opowiadała mi o wszystkim. Mi wtedy to nie przeszkadzało, wtrącałam pojedyncze ochy i achy żaby udawać, że słucham. Więc rozumiem Tośkę, która martwi się teraz o swoją przyjaciółkę. Zostawiła ją, nie mówiąc o niczym. Gdzie jedzie, po co, z kim ? Dziewczyny znają się od paru ładnych lat, razem chodziły na tańce, Emilka często u nas nocowała. Nasi rodzice często zapraszali ją na obiad. Cieszyłam się, że siostra ma z kim rozmawiać. Lecz teraz po naszej ucieczce wszystko się zmieni. One będą daleko, nie będą się widywać, nie będą pielęgnowały swojej przyjaźni. A obiecałam sobie, że nigdy nie pozwolę zniszczyć czyjeś przyjaźni.
Zastanawiam się, czy dobrze zrobiłam, uciekając od wujostwa i zabierając Tosie ze sobą.... ?
Czy nie popełniłam błędu ....... ?
________________________________________________________________________________________
Hej :* Znów mamy długi weekend ! :D A ja znów mam dużo do roboty ;/
Ta szkoła kiedyś mnie wykończy..... Ale mam nadzieję, że od grudnia będzie mnie pracy .....
Ściskam :*
No jest nowy !!!
OdpowiedzUsuńSuper :D
Ciekawie :)
Czy to koniec dziewczęcej przyjaźni ???
Co postanowią dziewczyny ???
Już czekam na następny :D
Buziaki :**
Tyle pytań, a tak mało odpowiedzi.....
UsuńCóż myślę, że wkrótce się wszystko okaże....
Buziaki :**
No ja nie wiem co tu napisać. Niby ten wyjazd wyszedł dziewczynom na lepsze, ale no przecież urywały dawne kontakty, niejako zaprzepaściły przyjaźnie. Przetrwają tylko te prawdziwie czyste relacje, więc niejako to taka próba dla dziewczyn.
OdpowiedzUsuńCzekam na następny i pozdrawiam serdecznie,
Dzuzeppe :*
:)
UsuńRównież pozdrawiam :*
Ehh, mam nadzieję, ze to nie koniec ich przyjaźni?? ;)) Nwm co mam ci tutaj napisać, chyba tylko tyle że czekam na kolejne z niecierpliwością! ^^
OdpowiedzUsuń+ http://gemsetmeczjanowicz9.blog.pl/21-rozdzial/ - ZAPRASZAM NA 21 ROZDZIAŁ! :D
Pzdr :3
:)
UsuńPozdrawiam :*
Nie wiem co mam tu napisać, ale widze, ze sie strasznie porobilo tutaj ; /
OdpowiedzUsuńmłoda ma problemy i to jest niezaciekawe ;/ Ale Dominika dobrze zrobiła zabierając Tośkę . Teraz by w domu miała piekło jeszcze za to, że Dominika uciekła . ; /
zapraszam do siebie ;* <3
http://jedyniecomogeciobiecac.blogspot.com/
P.S przepraszam za spam :*
:*
UsuńPozdrawiam :)
Jak zawsze świetny ;) Mam nadzieję, że Andrzej się jeszcze pojawi ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
:)
UsuńPozdrawiam :)