sobota, 28 grudnia 2013

Rozdział 17.

"Gdy jesteśmy w coś zaangażowani, zawsze wydaje nam się to 
o wiele większe i ważniejsze, niż jest w rzeczywistości"
                                                                         Kate le Vann " W pogoni za marzeniami"

~ ♥ ♥ ♥ ~
 
Gdy przebudziłam się rano, Dominika krzątała się po kuchni. Nie chciałam jej powiedzieć co wydarzyło się wczoraj w szkole. Usiadłam jak nigdy niby nic na krzesełku, nasypałam sobie płatków do miseczki i zaczęłam jeść. Dominika zrobiła mi herbatę i bez słowa postawiła ją przede mną. Usiadła na przeciwko mnie i obserwowała każdy mój ruch.
-Brudna jestem ? 
-Nie. - odpowiedziała krótko
-To czemu mi się tak przyglądasz ?
- Bo chcę się napatrzeć na moją siostrę a nie mogę ? - powiedziała lekko się uśmiechając
-Aha, spoko. A czemu chcesz się na mnie napatrzeć ? Wyjeżdżasz ? Wyprowadzasz się czy coś innego ?
-Nic z tych rzeczy, po prostu ostatnio nie miałam dla ciebie za dużo czasu.
-O mnie się nie martw, o mnie się nie martw ja sobie radę dam... - zanuciłam teks jednej z piosenek, której słuchali kiedyś moi rodzice.
-Jak w szkole ? 
-A dobrze, - skłamałam, nie często robiłam to w stosunku do siostry, lecz teraz pomyślałam, że będzie lepiej gdy skłamię - wszyscy są bardzo mili i uczyni. A jak w pracy ? Jak ci poszła wczoraj ta sesja ?
-Ludzie fajni, praca fajna, wszystko fajne, co tu dużo mówić... A jak oceny ? Nałapałaś już kilka jedynek ?
-Yyy... nie, jeszcze nie. Dobra ja się będę zbierała już do szkoły. 
Wstałam, wstawiłam miseczkę do zlewu i miałam zamiar skierować się do łazienki.
-Tosiu, usiądź jeszcze na chwilę. - powiedziała łagodnie
-Coś się stało ?
-Dzwonili do mnie ze szkoły...- urwała - mam pojawić się dzisiaj u dyrektora, więc może powiesz mi, czego mam się spodziewać ?
-Yyy.. nie wiem, ja na prawdę nie wiem po co dzwonili....
-Tośka, jak coś przeskrobałaś, to mi się przyznaj teraz, abym nie musiała świecić oczyma u dyrektora. 
Nabrałam powietrza w płuca, i powoli wypuściłam
- To było tak... - zaczęłam. 
Opowiedziałam siostrze, o całym wczorajszym zajściu, o jedynce z matmy, o zachowaniu fizyczki, o wizycie u dyrektora, o słowach, które fizyczka powiedziała. Starałam się mówić spokojnie i opanowanie, lecz gdy tylko zaczęłam jej mówić, że fizyczka powiedziała, że rodzice powinni mnie lepiej wychować, po prostu nie mogłam opanować emocji. 
-Już dobrze, pójdę do szkoły i wyjaśnimy całą sytuację, a teraz zmykaj się myć - powiedziała.
 
-To ja wychodzę  .- powiedziałam, gdy wykonałam już wszystkie poranne czynności 
-Ok, ja idę do szkoły na dziesiątą
-Dominika , - zaczęłam- przepraszam, że cię oszukałam. Ja naprawdę nie chciałam, tak wyszło. 
Dominika podeszła do mnie i mocno przytuliła. Po chwili odsunęła mnie na długość swoich rąk
-Mów mi zawsze prawdę, nawet tę najgorszą. 
-Dobra. Dzięki. Lecę bo się spóźnię.
 
Wyszłam z mieszkania. Na dworze było ciepło, jak na to, że był środek listopada. Słońce świeciło wysoko na niebie, ptaki latały gdzie nigdzie,  z daleka słychać było szum morza. Delektowałam się pogodą. 
Gdy skręcałam już w uliczkę, w której jest moja szkoła zobaczyłam w oddali znajomą twarz. Mężczyzna stał na przystanku autobusowym i za pewne czekał na autobus. Nie przejęłam się tym, że on tam jest, szłam sobie spokojnie do szkoły. Wchodziłam właśnie na podwórko liceum, gdy poczułam, że ktoś mnie chwyta za nadgarstek
-Znowu się spotykamy - powiedział 
-Czego pan chce ?! - spytałam nieco zdenerwowana 
-Tego, co ostatnio, nie mów, że mnie nie pamiętasz. 
-Pamiętam, i pamiętam co pan chciał i moja odpowiedź nadal brzmi nie. Nie oprowadzę pana po Gdańsku, proszę samemu sobie poszukać atrakcji tego miasta. Przepraszam, spieszę się.
-Jeszcze się zobaczymy. 
-Wątpię ! - powiedziałam i wyrwałam mu rękę z uścisku. Poszłam w pośpiechu do szkoły. 
 
 
~ ♥ ♥ ♥ ~
 
Wiem, już na czym stoję. Wiem, czego mam się spodziewać u dyrektora. Wiem, że Tośka miała rację walcząc o swoje. Wiem już tak dużo, ale czego mogę się spodziewać u dyrektora ?
Za pięć dziesiąta stawiłam się w gabinecie dyrektora szkoły, do której chodziła Tośka. Dyrektor opowiedział mi historię, którą moja młodsza siostra opowiedział mu wczoraj w jego gabinecie. Następnie dyrektor zaprosił do gabinetu nauczycielkę Tośki od fizyki, ta opowiedziała mi nieco inną historię, którą usłyszałam rano od siostry. Historia nauczycielki mówiła, że Tośka była wobec niej bezczelna, obraziła ją i wyśmiała przy obecności klasy. Chce aby Tośka przeprosiła ją przy całej klasie. Rozumiałam ją w po części, przeprosiny może jej się i należały, ale za co ? Za to, że Tośka starała się o swoje ? Nie sądzę. Powiedziałam, że chciałabym jeszcze wysłuchać siostry, bo wiem, że nie zachowałaby się źle w stosunku do nauczyciela. Dyrektor wezwał młodą do siebie. Ta opowiedziała raz jeszcze tę samą historię, którą słyszałam dziś rano z ust siostry a także w gabinecie dyrektora. 
-Tobie Tosiu daję upomnienie - powiedział wreszcie dyrektor - jeżeli taka sytuacja zdarzy się jeszcze raz, to będziemy inaczej rozmawiać. A pani - skierował się do fizyczki - przypominam, że nie może pani pytać z tematów, których nie przerobiła jeszcze na lekcji, proszę panią również o skreślenie tej jedynki za odpowiedź u Tosi. 
Nauczycielka zmierzyła wzrokiem dyrektora, wiedziała, że nie ma za wiele do gadania. Skinęła tylko głową i wyszła bez słowa. 
-No Tosiu, myślę, że powinnaś przeprosić panią Dorotę, przy klasie, żebyś miała spokój.
-Dobrze panie dyrektorze, - powiedziała - dziękuję, ze się pan za mnie wstawił.
-Dziękuję, ze pani przyszła - skierował się do mnie starszy mężczyzna - Tosiu, widziałem, że ktoś cię rano zaczepiał, przed szkołą znasz tego mężczyznę ?
Tośka zrobiła się biała jak ściana, przez chwilę nic nie powiedziała.
-To jakiś przechodni, pytał się o drogę.
-A to dobrze, bo jakoś dziwnie wyglądał - powiedział dyrektor. - Uważaj na niego.
-Dobrze, będę uważała, ja będę szła na lekcję. - powiedziała i wyszła
-To ja też będę już szła, nie chcę się spóźnić do pracy. Do widzenia. 
-Dziękuję za wizytę, do widzenia. 
____________________________________________________________
Jak po świętach ? Byliście grzeczni ? Był u was Mikołaj ? :D :D :D :D 
Akcja zaczyna się rozkręcać, jak myślicie co jeszcze się tu wydarzy ?? :)
 
 
Pozdrawiam :* 

14 komentarzy:

  1. No no akcja naprawdę się rozkręca , robi się coraz bardziej ciekawie ;-)
    Co ten facet od Tosi chce !!!??
    Czekam na kolejny :)
    I pisz , pisareczko , pisz :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko okaże się wkrótce :*
      Dziękuję :)
      Buziaczki :*

      Usuń
  2. Oby tylko Tośce nic się w przyszłości złego nie stało, bo mnie zaniepokoiłaś tym całym gościem sprzed szkoły :((
    Pożyjemy zobaczymy ;)
    Mikołaj był, ale w mojej osobie, żeby dzieciakom frajdę zrobić :P
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może wszystko dobrze się ułoży ? A może nie ? :)

      To fajnie :)

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  3. Nadrabiam zaległości :)
    Ten człowiek sprzed szkoły mnie niepokoi... Mam nadzieję, że nie zrobi nic złego...
    Ale powiem, że bardzo fajnie się to wszystko rozwija.
    Pozdrawiam :)
    P.S. Powracam po długim niebycie http://pasio-passione.blogspot.com/2013/12/dwudziestka-jedynka.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło, że Ci się podoba :)

      Pozdrawiam :*

      P.S. dziękuję, zajrzę na pewno :)

      Usuń
  4. Zaczynam się bać tego faceta ;cc

    http://brawn-and-blond.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Kim jest ten gość spod szkoły?! :oo mam nadzieję, że nic niekomu się nie stanie ;) akcja się rozkręca, pzdr :3

    zapraszam na nowy; http://gemsetmeczjanowicz9.blog.pl/29-rozdzial/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko okaże się już wkrótce :))
      Buziaczki :*
      Szczęśliwego Nowego Roku :*

      Usuń
  6. Głupia baba od fizyki. >.< Dobrze, że wszystko wyjaśnione, całe szczęście. :) A Tosia powinna mieć większe zaufanie do swojej siostry, w końcu to w niej ma oparcie. :) A ten mężczyzna... Dziwny jakiś... Czego on może od niej chcieć? Nie mam bladego pojęcia ;/ Rozdział fantastyczny. :* Po świętach dobrze, mam nadzieję, że u Ciebie też. :) Co się wydarzy? Ten gościu w końcu ją porwie! A tak na serio to nie mam pojęcia. xd Do następnego.♥

    OdpowiedzUsuń
  7. I czemu się nie dziwie, że problemy są z babą od fizyki ??? U nas w budzie jest to samo :/ Straszna jędza! No i Tosia powinna powiedzieć o tym facecie Dominice, bo to się może źle skończyć i obawiam się, że do tego dążysz :/ Czekam na następny i Szczęśliwego Nowego Roku !!
    !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie na szczęście takich problemów w szkole nie ma

      Pozdrawiam :*

      Usuń

Przeczytaj :
♥ Jeżeli zauważyłaś błąd lub masz jakąś uwagę - napisz o nim w komentarzu.
♥ Nie bawię się w "obserwację za obserwację"
♥ Jeżeli podoba Ci się mój blog, zaobserwuj, skomentuj - nie dlatego, abym ja zajrzała do Ciebie na blog, tylko ponieważ że Ci się podoba
♥ Komentarze typu : " Fajny blog, zajrzyj do mnie...." nie biorę pod uwagę.
♥ Linki do swoich blogów zostawiajcie w zakładce "spam" - zajrzę na pewno i jak mi się spodoba to zostawię po sobie jakiś znak
♥ Mile widziane propozycje na dalszy ciąg opowiadania :)

Pozdrawiam :**