sobota, 11 stycznia 2014

Rozdział 19.

"Nie wolno przestać marzyć, 
zawsze trzeba dążyć do tego, żeby marzenia się spełniały."
                                                                                      K. Ignaczak

~ ♥ ♥ ♥ ~
 
W czwartek przed południem zbierałyśmy się wraz z Dominiką po kupno choinki. Ubrałyśmy się ciepło - bo na dworze było minus piętnaście stopni i dużo śniegu- i wyszłyśmy z mieszkania. Gdy wychodziłyśmy z klatki natknęłyśmy się na naszego ulubionego sąsiada. 
- Cześć Andrzej ! - krzyknęłam zaraz gdy go zobaczyłam 
-Cześć dziewczyny. - odpowiedział - Gdzie się wybieracie ?
-Po choinkę - odpowiedziałam pospiesznie - Idziesz z nami ? 
-Jeżeli mnie zabierzecie, to oczywiście. Tylko muszę zostawić te torby w mieszkaniu .
-To idź zostaw a my poczekamy - powiedziałam
Andrzej poszedł zostawić torby w mieszkaniu a ja z siostrą stałam na klatce .
-Domi nie jesteś zła, że zaproponowałam Andrzejowi aby poszedł z nami po choinkę ?
-Nie czemu tak sądzisz ?
-Jakoś masz minę nie zadowolonej. 
-Zdaje ci się. - odpowiedziała. 
Wiedziałam, że niczego się od niej nie dowiem, więc skończyłam temat. Andrzej wrócił za kilka minut i ruszyliśmy na miasto w poszukiwaniu najpiękniejszej choinki. Mężczyzna zaprowadził nas do kilku straganów z choinkami. Przeglądałam z Dominiką drzewka, lecz żadne jakoś za specjalnie nie wpadało nam w oko. Ktoś by mógł pomyśleć, że choinka to choinka. Lecz my szukałyśmy takiej wyjątkowej, bo i okazja była wyjątkowa. Pierwsze święta, które organizujemy wsólnie. 
- A może ta ? - spytał Andrzej, widać, że trochę się już niecierpliwił. 
Drzewko które wskazał było kilka centymetrów wyższe ode mnie. Było gęste i pięknie pachniało - tak jak prawdziwa choinka . 
-Dla mnie jest świetna - powiedziała Dominika 
-Dla mnie też, to bierzemy ? 
Kupiłyśmy choinkę, Andrzej pomógł nam ją przetransportować do domu. Po drodze kupiłyśmy jeszcze z kilka bombek oraz jakieś łańcuchy i świeczki, ponieważ w mieszkaniu nie było nic do ubrania drzewka.  
 
Choinkę postawiliśmy w salonie obok okna. Andrzej pomógł nam ją ubrać. Efekt naszej pracy był genialny. Na drzewku świeciły kolorowe lampki, wisiały piękne w różnych kolorach i rozmiarach okrąglutkie bombki. 
-Dziękujemy za pomoc - powiedziała siostra. - Może zostaniesz na obiedzie ? Mamy zupę ogórkową. 
-Brzmi pysznie, lecz muszę podziękować. Idę dzisiaj na nockę do pracy, muszę się wyspać. 
-To cię nie zatrzymujemy - powiedziałam 
-Dziękuję za miłe przed południe . - powiedział 
- Dziękujemy za pomoc - powiedziała Domi.
-W wigilię na którą mam przyjść ? - spytał jeszcze mężczyzna 
-Z pracy wychodzisz o osiemnastej tak ? - spytała siostra 
-Tak.
-To tak na dziewiętnastą myślę, że zdążysz się odświeżyć i w ogóle.
-Tak, spokojnie. Dzięki raz jeszcze za wesoły dzień. Pa
-Pa, dziękujemy - powiedziałam 
-Dzięki. - dodała Dominika
 
 ~ ♥ ♥ ♥ ~
 
W sobotę wstałam dość wcześnie. Zjadłam śniadanie i zabrałam się za przygotowanie dwunastu potraw wigilijnych. Około dziesiątej wstała Tośka i zabrała się do pomocy. 
-Jestem ciekawa co u ciotki słychać - powiedziała Tośka 
- Wiesz, mnie to jakoś nie ciekawi, ale jak chcesz to możesz zadzwonić do niej z życzeniami .
-Hmm... zadzwoniłabym, ale może ona sobie tego nie życzy. 
-Jak chcesz, ja nie mam ochoty z nią rozmawiać. 
-Dominika, jest wigilia, a w wigilię się przebacza innym nawet ciotce i wujowi.
-Może masz i rację, lecz teraz jeszcze nie mogę. 
Dalej nie kontynuowałyśmy rozmowy. 
 
Około godziny siedemnastej przygotowałyśmy z Tośką stół w salonie. Położyłyśmy biały obrus, nakryłyśmy do wieczerzy, nie zapominając o dodatkowym nakryciu. 
Gdy Tośka poszła przebrać się w odświętne ubranie podłożyłam od choinkę małe upominki dla niej i Andrzeja- prezent dla niego kupiłam razem z siostrą gdy byłyśmy na zakupach świątecznych. 
-Może być ?- spytała Tośka, gdy wyszła z łazienki . Siostra była ubrana w granatową sukienkę w delikatną koronę. Podmalowała lekko oczy, nałożyła błyszczyk na usta - wyglądała pięknie. 
-Pięknie - powiedziałam i uśmiechnęłam się do niej.
Poszłam się przebrać, siostra w tym czasie dostawiała na stole dania, które miały być podane na ciepło. 
Gdy wyszłam z łazienki to w kuchni krzątał się Andrzej . 
-Cześć - powiedziałam 
-Cześć, ładnie wyglądasz - powiedział
Poczułam, że zaczynam się rumienić.
-Dziękuję, ty również . Gdzie Tosia ? 
-Rozmawia z kimś przez telefon w pokoju 
-Aha, to poczekamy aż skończy i zasiądziemy do wieczerzy. 
 -Emilka was pozdrawia i każe ucałować. - powiedziała Tosia, która weszła właśnie do kuchni.
 
Odczytaliśmy fragment Pisma Świętego o narodzeniu Pana, złożyliśmy sobie życzenia łamiąc się przy tym opłatkiem .Zasiedliśmy do kolacji wigilijnej. Andrzejowi po spróbowaniu każdego z naszych dań powtarzał, że bardzo dobre. Uśmiechał się przy tym szeroko. Gdy skończyliśmy jeść usiedliśmy na sofie i odpakowaliśmy prezenty. Andrzejowi spodobał się zestaw kosmetyków oraz koszula w kratę którą mu kupiliśmy. My za to dostałyśmy od Mikołaja Andrzeja piękne zegarki na rękę, na długim pasku ozdobionym ćwiekami. 
-To u nas  w tym tygodniu już drugi raz jest Mikołaj. - powiedziała Tosia
Spojrzałam na nią pytająco, nie wiedząc za bardzo o co jej chodzi. 
-Przecież dostałyśmy róże od Mikołaja . 
-No tak. - powiedziałam 
-Dziękuję bardzo za prezent. - powiedział Andrzej 
-To co robimy ? - spytała Tosia. 
-A na co masz ochotę ? - spytał Andrzej 
-Gdy żyli jeszcze rodzice, zawsze po wieczerzy siadaliśmy przed kominkiem i śpiewaliśmy kolędy. - siostra lekko posmutniała.
-Kominka nie mamy, ale pośpiewać kolędy możemy - powiedział Andrzej 
-Musimy sobie zrobić zdjęcie - powiedziałam 
-To przynieś aparat. 
Przyniosłam aparat porobiliśmy sobie kilka zdjęć, pośpiewaliśmy kolęd, porozmawialiśmy i Andrzej wrócił do siebie. My poszłyśmy jeszcze o dwunastej na pasterkę a gdy już wróciłyśmy poszłyśmy spać. 

_________________________________________________________________
Tak trochę świątecznie :)
Zima 2013 :))
 
 
Pozdrawiam was ciepło i zachęcam do komentowania :*
 

16 komentarzy:

  1. Świątecznie ! *.*
    Ja chcę śnieg ! (Tak , wiem że będę na niego narzekac jak już będzie xd) - Ja chcę śnieg ! :D
    Hmm dlaczego mi się wydaje że Domi jest jakaś przybita ?
    ...
    Czekam na kolejny :) Pozdrawiam Kami :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też chcę śnieg, dlatego ustawiłam sobie na tapecie komputera to zdjęcie :))

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  2. Taka ładna zima była w tamtym roku? JA pamiętam jedynie taką pogodę jak w Wielkanoc była :P A w tym roku by się przydała już ;/
    Właśnie Dominika jakaś traka cicha, przygaszona, mało wesoła... A to przecież mimo wszystko święta.
    Szkoda tylko, że święta spędziły obie w takim małym gronie. :(
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to zdjęcie było wykonane jakoś tak w lutym tamtego roku :)
      W Wielkanoc ?? U mnie był śnieg i lepiłam w Lany Poniedziałek króliczka ze śniegu :P

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  3. Świetny rozdział. Tylko zastanawiam się dlaczego Domi wydawała się przybita i jakaś niechętna...
    czekam na kolejny i jak będę mieć czas zacznę od początku.

    Następne opowiadanko trafi jeszcze dzisiaj.
    http://h0peless-start.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podoba :)

      Dziękuję

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  4. Tośka jak zawsze wesoła, ale Dominika ostatnio jakoś przygaszona. Co się dzieje?
    Święta przebiegły im w dość miłej atmosferze i myślę, że obie są z tego zadowolone. Pomimo, że spotkało je wiele bólu, poradziły sobie z tym, choć każda na swój sposób.. Są razem i kochają się. Nic nie powinno im tego zepsuć.

    Ściskam, Faith.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Co się stało Dominice? Szczerze , cieszę się, że zaprosiły Andrzeja :) Pierwsze ich samotne święta, ale dobrze że mają siebie nawzajem :) Czekam na następny ... buziaki Kari :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się cieszę, że go zaprosiły :P

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  6. Za twoją naradą czekam na ten rozdział, w którym będę mogła powiedzieć "A nie mówiłam? " A na razie rozdział świetny. Tylko ten Andrzej źle robi, że okłamuje dziewczyny. No ale ja nic na to nie poradzę :/
    Trzymaj się Ysia :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Pi razy drzwi"za trzy- cztery rozdziały :P


      Pozdrawiam :*

      Usuń
  7. Ale miły i świetny rozdział ;) Również niepokoi mnie zachowanie Domi, mam nadzieję, że już niedługo się wyjaśni co jest tego przyczyną.
    Pozdrawiam serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie, że napisasałaś to tak, że w tej ,,książce'' też są święta ;d

    http://brawn-and-blond.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Przeczytaj :
♥ Jeżeli zauważyłaś błąd lub masz jakąś uwagę - napisz o nim w komentarzu.
♥ Nie bawię się w "obserwację za obserwację"
♥ Jeżeli podoba Ci się mój blog, zaobserwuj, skomentuj - nie dlatego, abym ja zajrzała do Ciebie na blog, tylko ponieważ że Ci się podoba
♥ Komentarze typu : " Fajny blog, zajrzyj do mnie...." nie biorę pod uwagę.
♥ Linki do swoich blogów zostawiajcie w zakładce "spam" - zajrzę na pewno i jak mi się spodoba to zostawię po sobie jakiś znak
♥ Mile widziane propozycje na dalszy ciąg opowiadania :)

Pozdrawiam :**