sobota, 15 lutego 2014

Rozdział 24.

"Wszystko będzie, jak być powinno, tak już jest urządzony świat."
                                                                                               Michaił Bułhakow
~ ♥ ♥ ♥ ~
Andrzej z Dominiką to dla mnie trudny orzech do zgryzienia. Kilka dni temu, siostra nie pozwalała się z nim spotykać, rozmawiać, a teraz sama zaprasza go do nas. Jemy razem obiady, które Dominika robi i stara się aby były smaczne. Muszę przyznać, że nawet jej wychodzą. Ostatnio Andrzej przyszedł i powiedział, że chce się nauczyć tak dobrze gotować jak moja Mistrzyni Kuchni. Dominika tego dnia nie mogła się skupić na tym co robi, przesoliła zupę, ziemniaki rozgotowała, ale i tak Andrzej powiedział, że lepszego obiadu nie jadł. 
Gorzej z nimi niż z dziećmi. Przypuszczam, że Dominice podoba się nasz sąsiad, tylko nie chcę się do tego przyznać. Rozumiem ją, sama kiedyś bałam się wyrażać swoich uczuć innym. Hmm... jednak nie rozumiem, jest starsza ode mnie o te kilka lat, to powinna być chociaż mądrzejsza w tych sprawach. 

Dwa dni później 
-To może wpadniesz do mnie po lekcjach, postaram się wytłumaczyć ci to. - powiedziałam do Zuzy, która się załamała bo dostała kolejną jedynkę z matmy.
-Jeżeli to nie będzie kłopot, z miłą chęcią skorzystam z pomocy. Ta baba chyba mnie nie lubi. Kto to słyszał, aby dwie lekcje pod rząd pytać mnie z wcześniejszego materiału? Masakra. 
-Może widzi w tobie talent i chce abyś się przyłożyła do nauki? Dlatego cię pyta, tak uważam.
-Trele morele. Talent, chyba do leniuchowania ten talent mam. 
-Może jednak nie? To dzisiaj wpadasz? Czy jutro wolisz?
-Dzisiaj, po szkole poszłabym z tobą. Jeżeli to nie problem oczywiście.
-Spoko, może być po szkole.
Jako ostatnią lekcję miałam wychowanie-fizyczne. Jedyna lekcja dzisiaj, która była "wolniejsza". Przebrałam się w strój u wyszłam na chwilę na korytarz, aby odetchnąć świeżym powietrzem, ponieważ w szatni było duszno. Wróciłam po kilku minutach do pomieszczenia. Dziewczyny były już przebrane. Posiedziałyśmy jeszcze chwilę w szatni i pogadałyśmy, miałyśmy już się zbierać aby pójść na salę, gdy do szatni wpadła nasza Pani dyrektor z informacją, że pani Nowak miała lekki zawał i została przewieziona do szpitala. Związku z tym, że inni nauczyciele w-fu poszli już do domu, nie było nikogo na zastępstwo to i nas zwolnili wcześniej do domu. 
Trochę się wystraszyłyśmy tym co powiedziała dyrektorka. 
-Dziewczyny, a może pójdziemy do szpitala ją odwiedzić?- zaproponowała któraś.
-Mogłybyśmy iść, ale kiedy?- odpowiedziała Kasia
-Może jutro po lekcjach.- powiedziałam - Tylko czy oni wpuszczą nas wszystkie do niej na salę?
-Będą zmuszeni.- powiedziała dziewczyna, która zaproponowała odwiedziny.
-No to jesteśmy ugadane, jutro po lekcjach. Ja muszę już iść, pa dziewczyny.- powiedziała Kasia i wyszła.
-Ja też będę się zbierać, Zuzia idziesz? -spytałam
-Co? A tak, idę. Pa dziewczyny.
-Pa. - usłyszałam i ruszyłam z Zuzią w stronę mojego mieszkania
Przez drogę do domu szłyśmy w ciszy, widać było, że Zuźka się głęboko zastanawia nad czymś. 
-Myślisz, że z tego wyjdzie?
-Że kto? Nowak? -spojrzałam na nią pytająco, ta tylko kiwnęła głową na znak potwierdzenia- Pewnie, to silna babka, nie łatwo jest ją złamać. 
-A jak jednak można to co? Nie chcę mieć w-fu z nikim innym. 
-Dyrektorka powiedziała, że miała lekki zawał. Zobaczysz nic jej nie będzie, wróci niedługo do nas pełna sił.
-Może masz rację. To co zabieramy się za matmę?

Rozłożyłyśmy książki w salonie. Tłumaczyłam Zuzi wszystko to co nie rozumiała, nawet po kilka razy. Pokazywałam wszystko na przykładach, rozwiązywałam z nią zadania, wszystko po to, aby wreszcie zrozumiała. Siedziałyśmy tak nad książkami z półtorej godziny. Widziałam, że się denerwuje, traci cierpliwość. 
-Ej, spokojnie. Może mała przerwa? Wypijemy herbaty, mózg trochę odpocznie i wrócimy do tego co  ty na to?
-Może być. 
Poszłam włączyłam herbatę, do domu wróciła Dominika a z nią oczywiście przyszedł Andrzej. 
-Ty nie masz treningu?- spytałam, nieco nie miło
-Miałem już, wieczór mam wolny. Też się cieszę, że cię widzę.
Z salonu wychyliła się Zuzia. Na widok Andrzeja oczy jej sie zrobiły jak pięć złoty, na ustach pojawił się wielki banan. Stała oszołomiona tak dłuższą chwilę.
-Cześć Andrzej jestem.- powiedział mój ulubiony sąsiad. O mało nie wybuchł śmiechem, Dominika też widziałam, że nie może się powstrzymać więc poszła do kuchni. 
Widząc, że Zuzi zabrakło słów, postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce. 
-To jest Zuzia, byłam z nią na meczu, Dominika pamiętasz? Pomagam jej w matmie dzisiaj. Zuźka to Andrzej, mój sąsiad o którym ci kiedyś opowiadałam.
-Yyy.. cze... cześć - powiedziała wreszcie moja znajoma.- Nie wierzę, nie to sen, niech nikt mnie nie budzi - powiedziała
Ja nie wytrzymałam już i wybuchłam głośnym śmiechem
-Zuziu to nie sen, to prawda, on tu stoi. 
-Czemu mi nie powiedziałaś, że twój sąsiad to siatkarz?
-Jakoś tak wyszło.- powiedziałam i uśmiechnęłam się szeroko.
Wieczór spędziliśmy w czwórkę, zjedliśmy obiadokolacje przygotowaną przez Dominikę i Andrzeja. Zuzia podczas posiłku starała się udawać, że nic się nie dzieje. Widziałam, jak zerka na siatkarza często, nadal nie mogąc uwierzyć, że je z nami obiad. 
-To ja już może pójdę- powiedział Andrzej
-Zostań jeszcze- wymsknęło się Zuzi, ta poczerwieniała jeszcze bardziej niż była
-Muszę iść, miło było cię poznać, cześć dziewczyny.- powiedział i udał się do drzwi.
Dominika poszła odprowadzić gościa, słyszałam jak się śmiali po cichu. 
Wkrótce po tym jak Andrzej opuścił nasze mieszkanie wyszła także Zuzia, dziewczyna serio była podekscytowana jak małe dziecko.
-Masz wesołą przyjaciółkę, muszę przyznać - powiedziała Dominika
-To nie jest przyjaciółka, tylko koleżanka z klasy, której pomagałam w matematyce.
-Chyba Andrzej jest jej idolem. Patrz z wrażenia zapomniała szalika - wskazała na leżący na krześle szal.
-Wezmę w poniedziałek do szkoły jej. Idę spać, bo jestem zmęczona. Pa, dobranoc.
-Dobranoc.

~ ♥ ♥ ♥ ~
 Z Andrzejem dogadujemy się bardzo dobrze, nasza znajomość nabiera kolorów. Andrzej przychodzi często do nas na obiady, czasami wpada do mnie do pracy po treningu. Wydaję się na naprawdę porządnego faceta. Miło się z nim rozmawia, przebywa, można na niego liczyć. 
Właśnie wychodziłam z pracy, gdy ktoś podszedł do mnie od tyłu i zakrył mi oczy dłonią.
-I tak, wiem, że to ty - powiedziałam 
-Skąd taka pewność- zapytał się
-Po prostu, moja kobieca intuicja. - odwróciłam się do niego przodem. - Cześć.
-Cześć, to dla ciebie- wręczył mi bukiecik czerwonych róż.
-O jej dziękuję, śliczne. Z jakiej to okazji?
-Z żadnej. Chciałem zobaczyć ten twój piękny uśmiech. - powiedział, a ja poczułam jak się czerwienie. 
Andrzej udał, że tego nie widzi, ale uśmiechną się delikatnie do mnie. 
-Co robimy?-spytał 
-Musze iść do domu, Tośka czeka pewnie jest głodna. 
-Tośka sobie poradzi, nie jest małym dzieckiem. Co powiesz na kawę i ciastko. 
-Teraz?
-Tak, nie daj się prosić. 
Udałam, że się zastanawiam i kiwnęłam głową na potwierdzenie. Szliśmy sobie po woli w stronę kawiarni, gdzie już kiedyś byliśmy. Andrzej przez całą drogę opowiadał mi śmieszne historie, nie wiarygodne ile on może mówić. 
W kawiarni zamówiliśmy sobie latte i po słodkie ciastko. 
Gdy tak siedzieliśmy sobie w miłym towarzystwie, dostałam sms-a od Tośki
"Zuzia jest u nas, ostrzeż Andrzejka :)
 Buziaczki :*"
Gdy to przeczytałam uśmiechnęłam się do monitora telefonu.
-Jakaś miła wiadomość od wielbiciela?- zapytał Andrzej widząc mój uśmiech
-A jak tak to co? Będziesz zazdrosny? - zapytałam nie myśląc co mówię
-Tak- powiedział krótko, o dziwo zabrzmiało to wiarygodnie. 
Od razu postarałam się wyprostować co powiedziałam.
-Tośka piszę, że jest u nas Zuzia, i chyba czeka na ciebie, bo kazała cię ostrzec.
-Aaa.. to dzisiaj pozwolisz nie wpadnę do was.
-Nie lubisz swoich fanek?- zapytałam zdziwiona
-Lubię, ale nie lubię, gdy są nachalne. A ta na taką mi wygląda
Roześmiałam się mimo wolnie. 
-Oj ciężkie życie mają sportowcy, ciężkie.
-Nawet nie wiesz jak.

Po miło spędzonym czasie w kawiarni ruszyliśmy w stronę naszego bloku. Teraz szliśmy w ciszy, miłej ciszy. 
Zerkałam raz na jakiś czas na Andrzeja, ten szedł i uśmiechał się ciągle. 
Gdy byliśmy już przed moim mieszkaniem zatrzymał się na chwilę.
-Dzięki za miło spędzony czas.- powiedział
-Ja również dziękuję, za miłe popołudnie i kwiaty.
Andrzej się uśmiechnął. Musze powiedzieć, że ma zniewalający uśmiech. 
Wspięłam się na palcach, moja twarz była prawię na przeciwko jego, dałam mu całusa w policzek i weszłam do mieszkania. 
Już od dawna nie czułam się taka szczęśliwa przy kimś....
____________________________________________________
To trochę tu namieszałam :P Jak wam się podoba?
 Zaczynam właśnie ferie, więc jeżeli mam u kogoś zaległości to obiecuję, że podczas tych dwóch tygodni postaram sie nadrobić :)

Pozdrawiam serdecznie :*

24 komentarze:

  1. Rozdział jak zwykle świetny. Doszukałam się jednak trochę drobnych błędów np. -Nie lubisz swoich fajek? " Chodziło ci pewnie o fanki ;3 Myślę, że to z pośpiechu. Nie mam zarzutów. Czekam z niecierpliwością na kolejny i serdecznie pozdrawiam.
    http://magiczne-literki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :)
      Dziękuję, już poprawiłam :)

      Zapraszam w sobotę :)
      Pozdrawiam :*

      Usuń
  2. Cudny !
    Heheh sytuacja z Zuzią i Andrzejem super !

    Domii ... w koncu szczęśliwa !
    Kocham te opowiadanie !
    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :)
      :)

      Cieszy mnie to :)
      Pozdrawiam :*

      Usuń
  3. Miło mi się go czytało :) Czekam z niecierpliwością na następny ♥ Fajnie że Domii w końcu szczęśliwa :P
    Aqua

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :)
      Zapraszam w sobotę :)
      :)

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  4. Ooo... Widzę, że Andrzejowi i Dominice coraz bardziej się układa :)
    Ta Zuzia mnie rozwaliła :D. Musi być naprawdę jego wielką fanką.
    Mam nadzieję, że chociaż coś zrozumie z tej matmy, bo ona jest okrutna xD.
    Pozdrawiam!
    Amy ;)

    [ http://melodie-serc.blogspot.com/ ]

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne *.* I nareszcie się dogadują, czekałam na to. I już nie mogę się doczekać następnego :)
    P.S. Zapraszam na nowy: http://pasio-passione.blogspot.com/2014/02/dwudziestka-trojka.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :)
      :) Zapraszam w sobotę :)

      Dziękuję :)

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  6. W końcu Dominika jest szczęśliwa i to wszystko dzięki Andrzejowi :D
    Jak czytałam wątek z Zuzią to nie mogłam przestać się śmiać. Wygląda na to, że jest Jego wielką fanką, ale czy to znaczy, że od razu jest nachalna? Tego już nie wiem :)
    Pozdrawiam A. ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      Zobaczymy niedługo, jaki będzie stosunek Zuzi do Andrzeja :)

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  7. Zero pośpiechu, bo to prowadzi do błędów XD Skądś to znam, ale mi się nie chciało zbetować ostatniego rozdziału - lenistwo też jest złe D:
    Ogółem ciekawie się robi ciekawie, także czekam na kolejny rozdział, a komentarz nie będzie kilometrowy, bo Curse jest człekiem bez życia i energii, więc chociaż czytanie tego rozdziału poprawiło mi ten denny dzień <3
    Ika(Dominika) jest hepi, więc wszystko gra .-. Dobra, bo zaczyna się robić dziwnie xD Pozdrawiam i żegnam xD <333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że poprawiło Ci dzień czytanie tego rozdziału :)

      :)

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  8. świetne :D
    czekam na następny rozdział ;p

    Zapraszam: http://szarokolorowa1.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :)
      Zapraszam w sobotę :)

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  9. Jajaj... jaki wspaniały prezent urodzinowy :D
    No przejdźmy do konkretów. Błędów większych nie ma jedyne co mnie razi w oczy to "Ta baba się chyba na mnie nie lubi." :D Trzeba to poprawić, bo nie wiadomo czy jej nie lubi czy się na nią uwzięła (jedno i to samo?) popraw. Nie mam więcej zarzutów. :D
    Jeju, fanka! Też nie lubię takich przylepofanek (W Korei jest nawet fajne określenia na takie, 세상 i oznacza psychofanki-przesladowczynie ) Zosia jest skreślona... a D. jest szczęśliwa i Tosia też razem z nią, Andrzej jaki romantyk...
    Podoba mi się jak zawsze :*
    Pozdrawiam cieplutko
    AshCross

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wszystkiego najlepszego :)
      Miałam dwa pomysły na napisanie tego zdania, coś mi przerwało pisanie i jak wróciłam to napisałam pomysł, który mi akurat do głowy przyszedł nie czytając co wcześniej napisałam.
      Już poprawiłam, dziękuję :)
      Zuzia :P
      Cieszę się :)

      Pozdrawiam :*

      Usuń
    2. Urodziny były wczoraj, no ale dziękuję :D
      Tak czasem bywa, wystarczy drobny szmer żeby mnie wytrącić z równowagi, a gdy raz zgubię wątek to trudno mi się połapać:D
      Hej chciałabyś popisać na GG?
      Pozdrawiam.
      Ash

      Usuń
    3. :)
      jeżeli masz ochotę to zapraszam do rozmowy, moje GG masz u góry z prawym rogu :)
      buziaczki :*

      Usuń
  10. Jak przyjemnie czytać, ze już się pogodzili! Naprawdę się cieszę, że między nimi jest w porządku, a nawet lepiej. :) Kwiaty, spotkania..? Zalatuje zakochaniem! :))

    Zuźka jak widać ma lekką obsesję na punkcie siatkarzy, a może tylko Andrzeja? Mimo to wydaje się dość sympatyczna. Zresztą sama nie wiem jak sama bym się zachowała, gdyby kilka lat temu stanęła twarzą w twarz ze swoim idolem.. Pewnie bym spaliła buraka i wbiła wzrok w swoje buty xD Dość wygodna opcja. :)

    Pozdrawiam, całuję, ściskam! :**

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo pozytywny rozdział ;) Fajnie, że miedzy Andrzejem a Dominiką się układa. Już czekam na kolejne :D
    Czy dziewczyny bd miały nowego nauczyciela wf-u? Dobrze się domyślam? ^^
    Przepraszam kochana, że komentuję dopiero teraz, ale wcześniej nie miałam kiedy. Mam nadzieję, że zrozumiesz ;)
    Całuję :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę, się że Ci się spodobał :)
      Wpadłam na pomysł :P Dziękuję za podpowiedź :P

      Nic się nie stało, rozumiem :*

      Całuski :*

      Usuń

Przeczytaj :
♥ Jeżeli zauważyłaś błąd lub masz jakąś uwagę - napisz o nim w komentarzu.
♥ Nie bawię się w "obserwację za obserwację"
♥ Jeżeli podoba Ci się mój blog, zaobserwuj, skomentuj - nie dlatego, abym ja zajrzała do Ciebie na blog, tylko ponieważ że Ci się podoba
♥ Komentarze typu : " Fajny blog, zajrzyj do mnie...." nie biorę pod uwagę.
♥ Linki do swoich blogów zostawiajcie w zakładce "spam" - zajrzę na pewno i jak mi się spodoba to zostawię po sobie jakiś znak
♥ Mile widziane propozycje na dalszy ciąg opowiadania :)

Pozdrawiam :**