sobota, 26 października 2013

Rozdział 8.

"Otwórz się na świat...."

~ ♥ ♥ ♥ ~
 
 
wyjątkowo zaczynam od Dominiki 

-W czym mogę pomóc- spytałam.
Za drzwiami stał wysoki mężczyzna odwrócony plecami do drzwi. Gdy się odwrócił nie mogłam uwierzyć własnym oczom.
-Oo.. - wyrwało mi się przypadkowo. Przede mną stał ten sam mężczyzna, który wpadł na mnie wczoraj w sklepie. - W czym mogę pomóc ?- powtórzyłam pytanie. 
-Jakie miłe spotkanie - powiedział radośnie.
-Pan mnie śledzi czy co ?
-Nie, akurat tu mieszkam, znaczy się na górze. - wskazał palcem na sufit - przyszedłem prosić o sąsiedzką przysługę.
-Więc słucham...
-Czy mogłaby mi pani pożyczyć szklankę cukru ? Zapomniałem kupić a nie wypiję kawy bez niego.
-Oczywiście, proszę wejść. - zaprosiłam gestem ręki do mieszkania i skierowałam się do kuchni. 
-Tylko jest taka sprawa, że szklankę zapomniałem ze sobą wziąć. 
Uśmiechnęłam się do siebie.
-Dzień dobry - powiedziała Tośka.
-Cześć - odpowiedział radośnie nasz gość.
Spojrzałam na Tośkę, ta siedziała nieco zawstydzona i obierała jabłka. Wyjęłam torebkę cukru i wręczyłam sąsiadowi. 
-Proszę, niech pan weźmie całą paczkę i tak nam nie potrzebny. 
-Mi potrzebne tylko dwie łyżeczki. Nie będę zabierał całego. Przyda się paniom może.
-Naprawdę może pan wziąć cały, my mamy jeszcze jeden. 
-To ok, dzięki oddam wieczorem. 
-Nie musi pan. - powiedziałam uśmiechając się delikatnie. 
-Proszę nie mówić do mnie na pan. Mam na imię Andrzej. - powiedział radośnie wyciągając rękę w moją stronę.
-Dominika, a ta tu - wskazałam na siostrę - to moja siostra Tośka.
-Miło mi was poznać. No to ja już pójdę. Dzięki za cukier.
-Nie ma za co. - opowiedziałam.
-Zapraszamy później na szarlotkę - powiedziała Tośka
-Dzięki może wpadnę. 
Zamknęłam drzwi za Andrzejem i wróciłam do kuchni gdzie Tośka kończyła już obieranie jabłek.
-To ten facet ze sklepu, czy mi się zdaje ?
-Ten sam- odpowiedziałam - mieszka na górze.
-To często będziemy się widywać jak tak. Chyba miły facet.
-Może, nie można oceniać ludzi po pięciu minutach znajomości.
-Wiem. Dobra gotowe. - odstawiła na bok miskę 
-Ok, to jak chcesz to możesz mi pomóc wykładać ciasto, a jak nie to możesz iść już do siebie.
-Pomogę, teraz najfajniejsza część roboty.
Przygotowałyśmy placek i wstawiłyśmy do piecyka. Tośka poszła do swojego pokoju a ja zostałam w kuchni pozmywać naczynia. Spojrzałam na lodówkę, gdzie wisiało zdjęcie nasze z rodzicami. 
 
Nasze ostatnie wakacje z rodzicami. Pojechaliśmy wtedy nad nasze Polskie morze. Spędziliśmy wspólnie wspaniałe dwa tygodnie. Zdjęcie było zrobione na Sopockim molo na tle morza. Fotografię zrobiła nam jakaś dziewczynka przechodząca przez molo. Dziewczynka zrobiła nam sesję zdjęciową. Na każdym zdjęciu ustawieni byliśmy inaczej, robiliśmy inne miny. Te które wisiało na lodówce było pierwszym zdjęciem z tej owej sesji. Tata stał pomiędzy mną a mamą, a Tosia siedziała na plecach ojca i wyglądała zza głowy. Wszyscy uśmiechnięci od ucha do ucha. Brakowało mi rodziców.....
 
 
~ ♥ ♥ ♥ ~
 
Po wstawieniu placka do piecyka Dominika zaczęła zmywać naczynia a ja poszłam do swojego pokoju. Wzięłam gazetę, którą kupiłyśmy wczoraj z siostrą i zaczęłam szukać ogłoszeń o pracę. Wiedziałam, że Dominika jeszcze niczego nie szukała, bo gazeta leżała w tym samym miejscu co ją wczoraj położyłam.
"Zatrudnię osobę z kwalifikacjami ..."
"Zatrudnię mężczyznę..."
"Zatrudnię na stanowisko kelnerki.."- przeczytałam to i stwierdziłam, że to nie jest praca dla Dominiki.
"Osoba, z kwalifikacjami, znająca dwa języki obce, mając dobry kontakt z ludźmi. Umiejąca się posługiwać aparatem fotograficznym...." - tak, to jest to czego szukałam. Zaznaczyłam na czerwono ogłoszenie i poszłam do kuchni. Dominika siedziała przy stole i wpatrywała się w zdjęcie na lodówce. 
-Coś się stało ?- spytałam niepewnie siostry.
-Nie, nic. przypomniały mi się ostatnie nasze wakacje z rodzicami.- powiedziała bez entuzjazmu w głosie.
-Dominisiu jakie ty znasz języki obce ?- spytałam się słodko.
-Yyy.. angielski, niemiecki, rosyjski i troszkę hiszpańskiego załapałam. A czemu pytasz ?
-A nic, tak się pytam. Zobacz- wskazałam jej ogłoszenie w gazecie - zadzwoń.
-Fotograf ? Sama nie wiem, dawno już nie robiłam zdjęć.
-Ale zadzwonić możesz tak ? Spróbuj chociaż...
-No mogę, ale później zadzwonię. - wyjęła placek z piekarnika i poszła do salonu. -Idę się umyć - powiedział, gdy zobaczyła, że się jej przyglądam. 
-To ja idę się przejść po okolicy.
-Weź klucze i telefon ze sobą. Nie znasz jeszcze miasta możesz się zgubić....
-Nic mi nie będzie paa.....
Wzięłam torebkę spakowałam do niej komórkę i klucze i wyszłam odetchnąć świeżym powietrzem..
_________________________________________________________
Hej :) Jak tam wam mija ten drugi miesiąc szkoły ? 
Nie zanudzam was tym opowiadaniem ? 
Proszę o komentarze z waszą opinią na temat tego opowiadania.
Całuski ;*

15 komentarzy:

  1. podoba mi się . ; * Czekam na kolejny ; *

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział super dobrze, że dziewczyny zaaklimatyzowały się w nowym mieście hmm... Andrzej Wrona ???
    czekam na kolejny i zapraszam do mnie :D

    Pozdro Mania :***

    OdpowiedzUsuń
  3. Sąsiad ... hmmm :D
    Ciekawe co z tego wyniknie ;)
    Całuski :* Kamila

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D
      Zaraz coś wyniknie... może po prostu będą sąsiadami ?
      Nie podoba Ci się taki pomysł ?
      Całuski ;*

      Usuń
    2. Wyniknie wyniknie :P Musi coś wyniknąc bo musisz rozwinąc opowiadanie :p
      Podoba dlaczego ma się nie podobac :)
      Całuski :*

      Usuń
    3. A może pójdę wg w inną stronę ? Może nie będzie to love story ? Może dziewczyny pokażą pazurek ? :D
      Ooo.. to jest pomysł :D
      :*

      Usuń
    4. Ciekawie , ciekawie ... :)
      Czekam na cd :D

      Usuń
  4. Nie zanudzasz :D
    Czy będzie coś z tym sąsiadem? Ja jestem za :p
    A w szkole nawet spoko, tylko dużo roboty jest.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się cieszę :D
      A może nic nie będzie ? :D
      Oj u mnie też..... masakra jakaś
      dziękuję :)

      pozdrawiam:D

      Usuń
  5. Tydzień okropny, bo jakaś grypa żołądkowa mnie złapała, ale miałam 5 dni wolnych dzięki temu :P
    I co, i teraz Dominika spotka Andrzeja na tym spacerze, nie? Bo ja bym tego bardzo chciała :*
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojej... to zdrowia życzę :)
      Tosia wyszła na spacer :D A może nikogo nie spotka, lecz wpadnie w tarapaty ? :D
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  6. Hmm.. sąsiad? ;dd Dawaj już nexty! ^^ Zaciekawiło mnie to strasznie ! :]
    http://gemsetmeczjanowicz9.blog.pl/18-rozdzial/ - 18 rozdział :]]

    Pzdr :3

    OdpowiedzUsuń

Przeczytaj :
♥ Jeżeli zauważyłaś błąd lub masz jakąś uwagę - napisz o nim w komentarzu.
♥ Nie bawię się w "obserwację za obserwację"
♥ Jeżeli podoba Ci się mój blog, zaobserwuj, skomentuj - nie dlatego, abym ja zajrzała do Ciebie na blog, tylko ponieważ że Ci się podoba
♥ Komentarze typu : " Fajny blog, zajrzyj do mnie...." nie biorę pod uwagę.
♥ Linki do swoich blogów zostawiajcie w zakładce "spam" - zajrzę na pewno i jak mi się spodoba to zostawię po sobie jakiś znak
♥ Mile widziane propozycje na dalszy ciąg opowiadania :)

Pozdrawiam :**